Adam Mickiewicz

Adam Mickiewicz od najwcześniejszych lat swojego życia wiele czytał i dużo czasu poświęcał na naukę. W roku 1807 rozpoczyna edukację w szkole dominikanów w Nowogródku, którą kończy w 1815 r. Udaje się jeszcze w tym samym roku do Wilna, gdzie rozpoczyna studia na Uniwersytecie Wileńskim. Po roku nauki na wydziale matematycznym Mickiewicz zaczyna studiować przedmioty humanistyczne (literatura, historia) i wydział ten kończy w 1819 r. W tym czasie na UW wykładali wybitni profesorowie (m.in. znakomity historyk Joachim Lelewel). Uczelnia przeżywała więc nadzwyczajny rozkwit, a inteligencja wileńska żyła hasłami oświeceniowymi.

W okresie pobytu Mickiewicza na studiach zakłada on wraz z kilkoma przyjaciółmi tajne Towarzystwo Filomatów. W późniejszym okresie powstała inna patriotyczno-naukowa organizacja pod nazwą Towarzystwo Filaretów, na czele którego stanął bliski przyjaciel poety Tomasz Zan. Towarzystwa te prowadziły także działalność samokształceniową i starały się zaszczepiać młodzieży uniwersyteckiej wartości moralne.

Podczas pobytu na wakacjach w Tuhanowiczach w 1818 roku Mickiewicz poznaje Marylę Wereszczakównę – swoją wielką, ale nieszczęśliwie zakończoną miłość. Ponieważ pochodziła ona z zamożnej rodziny szlacheckiej, a Mickiewicz nie był bogaty, rodzice wydali ją za mąż za odpowiedniejszego według nich kandydata - hrabiego Wawrzyńca Puttkamera.

Mickiewicz na uczelni otrzymywał stypendium, był więc zobowiązany w zamian uczyć przez jakiś czas w szkole powiatowej w Kownie. Nie lubił swojej pracy, ponieważ zabierała mu ona dużo czasu, który wolał przeznaczyć na czytanie. Pochłaniały go w tym czasie dzieła romantycznych pisarzy niemieckich i angielskich (szczególnie Schillera i Byrona). W 1820 roku umiera matka Mickiewicza, z którą czuł się bardzo związany.

W okresie kowieńskim, który trwał cztery lata (1819-1823), młody poeta wydaje dwa tomy poezji; w pierwszym (wydanym w roku 1822) znajdują się, uznawane są za przełomowe dokonanie polskiego romantyzmu, "Ballady i romanse", w drugim "Grażyna" oraz II i IV część "Dziadów" (1823).

W roku 1823 władze carskie trafiają na ślad tajnych organizacji młodzieżowych w Wilnie. Śledztwo kierowane przez Mikołaja Nowosilcowa, doprowadza do wielu aresztowań, w tym także Mickiewicza. Pobyt w więzieniu trwa sześć miesięcy, Mickiewicz skazany zostaje na przesiedlenie i w październiku 1824 wyjeżdża do Petersburga. Przebywa tam około trzech miesięcy. W Rosji poznaje Konrada Rylejewa, aktywnego członka tajnej organizacji politycznej, która skupiała w swoich szeregach młodzież szlachecką dążącą do reform. Młodzież z tej organizacji to późniejsi dekabryści. Po krótkim pobycie w Petersburgu, poeta decyzją ministra oświaty wyjeżdża do Odessy. Na miejscu jest już w połowie lutego 1824 roku. Z początku miał uczyć w liceum, ale zmieniono decyzję, ponieważ obawiano się złego wpływu na młodzież człowieka, który odbywał wyrok za działalność polityczną.

Pobyt w Odessie trwał około dziewięciu miesięcy. W tym czasie poeta bierze udział w życiu towarzyskim, wyjeżdża na dwa miesiące w góry Półwyspu Krymskiego. Była to podróż pełna niezwykłych wrażeń. Uroki gór miały duży wpływ na naszego wieszcza. Poetyckim owocem wycieczki będą „Sonety krymskie” wydane wraz z sonetami odeskimi.

Powrót do Moskwy umożliwił poecie miłośnik literatury pięknej książę Golicyn, który cenił sławnego już w tym czasie Mickiewicza i zaoferował mu posadę urzędnika. Podczas pobytu w Moskwie nasz poeta poznaje innego wielkiego romantycznego twórcę - Aleksandra Puszkina. Wkrótce stali się bliskimi przyjaciółmi. Łączyły ich wspólne idee, a także talent pisarski. Z Moskwy Adam Mickiewicz dwukrotnie wyjeżdżał do Petersburga. Drugi pobyt trwał ponad rok, do chwili ostatecznego opuszczenia Cesarstwa. Okres rosyjski trwał przeszło 4 lata. Kończy go wydanie w 1828 r. powieści poetyckiej pt. „Konrad Wallenrod”.

Po opuszczeniu Rosji Mickiewicz dużo podróżuje. Zwiedza Niemcy, gdzie słucha wykładów Hegla. W Pradze poznaje pisarza czeskiego Hankę. W Weimarze odwiedza Goethego, który przyjmuje go z wielką sympatią. Z Niemiec jedzie Mickiewicz przez Szwajcarię do Włoch. Pobyt w tym kraju był urozmaicony wycieczkami do Szwajcarii. Bywał nasz poeta w Rzymie (na zawsze pozostanie jego ulubionym miastem), we Florencji, na Sycylii i w Neapolu. Poznał Ewę Ankwiczównę, w której się zakochał. Jednak jego małżeńskie plany nie ziszczają się, gdyż arystokratyczni rodzice wybranki nie dają na nie zgody. W tym czasie powstają liczne liryki oraz wiersze religijne (zwane lirykami rzymsko-drezdeńskimi).

W grudniu 1830 dociera do Włoch wiadomość o wybuchu powstania listopadowego. Poeta zmierza do kraju okrężną drogą, dlatego w Wielkopolsce pojawia się dopiero w sierpniu 1831 r. Próbuje przekroczyć granicę, jednak bez powodzenia – ruch graniczny odbywał się już wtedy w przeciwnym kierunku. Przez 8 miesięcy przebywa poeta w Poznańskiem, goszczony w szlacheckich dworach. Nawiązuje też w atmosferze skandalu romans z Konstancją Łubieńską.

W 1832 rusza do Drezna, gdzie powstaje wiele wierszy powstańczych i słynna III część "Dziadów". Dalszy etap emigracji to Paryż, gdzie Mickiewicz styka się z emigrantami. Są to często byli żołnierze powstania listopadowego. Z myślą o nich poeta pisze stylizowane na język biblijny "Księgi narodu polskiego" oraz "Księgi pielgrzymstwa polskiego", które wydaje anonimowo własnym sumptem. Cieszą się one ogromną popularnością, tłumaczone są na rozliczne języki i potępione przez papieża za wykorzystywanie religii dla celów politycznych. W 1833 r. poeta obejmuje redakcję czasopisma "Pielgrzym Polski", ale rychło odsuwa się od skłóconych emigrantów.

W czerwcu 1834 r. ukazało się pierwsze wydanie "Pana Tadeusza” – ostatniego dzieła literackiego wydrukowanego za życia poety. W tym też roku Mickiewicz ożenił się z Celiną Szymanowską, córką wybitnej pianistki polskiej Marii Szymanowskiej. W roku 1839 z rodziną wyjeżdża do Lozanny, gdzie wykłada literaturę łacińską na tamtejszym uniwersytecie. Rok później rząd francuski proponuje Mickiewiczowi stanowisko profesora literatur słowiańskich w Collège de France. Nasz poeta przyjmuje propozycję i od grudnia 1840 do 1844 wykłada w Paryżu. W tym czasie ulega wpływom Andrzeja Towiańskiego, domorosłego filozofa-mistyka, z którym zakłada Koło Sprawy Bożej. Być może ta działalność spowodowała ostateczne odejście Mickiewicza od literatury. Ale wydarzenia Wiosny Ludów w roku 1848 pobudziły Mickiewicza do działania politycznego. Wyjeżdża do Rzymu, gdzie organizuje Legion polski do walki z Austriakami, skupiający przeważnie w swoich szeregach artystów. Pisze dla niego „Skład zasad”.

We Francji wybucha rewolucja. Jak najszybciej udaje się Mickiewicz z powrotem do Paryża. Pisze artykuły do „Trybuny Ludów", dziennika, w którym lewicowi publicyści z różnych krajów głoszą radykalne programy społeczne. Przez następne lata pracuje jako bibliotekarz w paryskim Arsenale. W tym czasie przeżywa kolejny kryzys, spowodowany wieloma czynnikami. Jednym z nich jest choroba psychiczna jego żony.

Po raz ostatni, w 1855 roku Mickiewicz próbuje swoich sił w organizowaniu walki wyzwoleńczej. Jedzie do Konstantynopola, by wesprzeć akcję organizowania legionu polskiego walczącego u boku Turcji przeciwko Rosji. Umiera w czasie zarazy 26 listopada 1855, przeżywszy 57 lat. Ciało przetransportowano do Montmorency pod Paryżem; w roku 1890 Polacy złożyli jego prochy w Krakowie w krypcie katedralnej na Wawelu.

alt

CZY MICKIEWICZ BYŁ DOBRYM UCZNIEM?

Mickiewicz, jak relacjonował legendę rodzinną jego starszy brat Franciszek, „nauczył się dobrze i płynnie czytać w czwartym roku życia”. Adam nie miał większych trudności z nauką poza miernymi osiągnięciami w kaligrafii. Oto fragment świadectwa z sześcioklasowej szkoły ojców dominikanów w Nowogródku: „Pilność – nadmierna. W łacinie – nadmierny. Z geografii – średni.” Pozostałe stopnie dobre. W pierwszej klasie szybko awansował – już w listopadzie mianowano go „audytorem” (wysłuchiwał odpowiedzi pewnej liczby uczniów i oceniał je), później awansował na „inspektora”. W klasie czwartej za wygłoszenie własnej „Ody o pożarze Nowogródka uzyskał zwolnienie z przygotowywania znienawidzonych przezeń zadań pisemnych (tzw. „okupacyj”) w zamian za obietnicę pamięciowego opanowywania obszerniejszych o kilka stron partii materiału niż to obowiązywało pozostałych uczniów. W klasie ostatniej osiągnął tak znakomite wyniki, że wyznaczono go do wystąpienia na publicznym egzaminie, podczas którego – ku entuzjazmowi obecnych – przemawiał wierszem. Wyobrażenie o egzaminach końcowych na Uniwersytecie Wileńskim daje wyciąg z protokołu, wedle którego Mickiewicz pytany był z zakresu literatury greckiej, z mitologii i historii starożytnego Rzymu. Na egzaminie ustnym „kandydat odpowiadał obszernie w języku łacińskim”, a padło w tej części 19 (!) pytań. Między innymi dociekliwi egzaminatorzy chcieli wiedzieć: „1. Czym się zajmuje nauka starożytności rzymskich i czym się różni od historii narodu rzymskiego. (…) 3. Jakie właściwe znaczenie słowa prowincja. 4. Jakie inne jeszcze ma znaczenie to słowo u autorów łacińskich. 5. Prócz Italii, jaka była pierwsza prowincja rzymska. 6. Od kogo była wyznaczoną forma rządu prowincji. 7. Jacy byli urzędnicy prowincji. (…) 11. Z jaką świtą przybywali zwykle prokonsulowie i propretorowie do naznaczonych prowincji. (…) 19. Ile wojska i ile floty naznaczone było od Augusta dla poparcia rządów w prowincjach.” Z estetyki pytano Mickiewicza m.in.: „Czyli złudzenie w wystawach sztuk pięknych może być tak daleko posunięte i tak doskonałe, by się naśladowanie zdawało rzeczywistością?” Z wymowy: „Czem się różni wymowa kaznodziejska od starożytnej? Jakie jest stanowisko Skargi, Birkowskiego i innych?” Następnie egzaminowano go z literatury rosyjskiej, z języka rosyjskiego, z logiki, z historii powszechnej. Charakterystyczne było przekrojowe pytanie: „Jakie były przyczyny upadku wolności, a potem niepodległości Rzymu? Jakie narody po upadku Rzymu przewodziły w Europie aż do rewolucji francuskiej?” Egzaminy ustne trwały dwa dni, w drugim dniu odbywała się też część pisemna. Mickiewicz wylosował dwa tematy: „1. Przyczyny różnego stopnia natchnienia w różnych rodzajach poezji lirycznej. 2. O dziwności w epopei, do czego służy i wielorakie jej źródło.” Żeby zakończyć studia, musiał jeszcze w chwilach wolnych od zajęć nauczycielskich w Kownie napisać rozprawę „De criticae usu atque praestantia” („Użycie i skuteczność krytyki”). Ten wysiłek nie poszedł na marne, umożliwił mu objęcie posad wykładowcy uniwersytetów w Lozannie i Paryżu.

JAK MICKIEWICZA DOCENIONO W KOSMOSIE?

W 1996 roku Komisja Nazewnictwa Międzynarodowej Unii Astronomicznej na wniosek Mikołaja Czernycha z Krymskiego Obserwatorium Astronomicznego - odkrywcy planetoidy o numerze 5889 - nadała jej nazwę „Adam Mickiewicz”. Planetoida obiega Słońce w ciągu 5,3 roku.

JAK MICKIEWICZ OPISAŁ PODRÓŻ PO NIEMCZECH?

Przyjaciel Mickiewicza Antoni Edward Odyniec zaproponował poecie spisywanie wrażeń z ich wspólnej podróży po Niemczech. Oto efekt w postaci Dziennika podróży po Niemczech, który przybrał formę trójwersowego wierszyka: „Hamburg – bifsztyk. Wejmar – Goethe. Bonn – kartofle.”

MICKIEWICZ DŹWIGNIĄ HANDLU?

Różne bywają sposoby czczenia szanowanej osoby. Kult Mickiewicza pod koniec XIX wieku przybierał czasem formy kuriozalne. Lwowska „Parowa fabryka czekolady, cukrów i herbatników” wypuściła na rynek „cukierki narodowe”; ten z wizerunkiem poety miał smak jabłkowy. Portret Mickiewicza zdobił „udelikatniające płeć” mydło tatrzańskie jubileuszowe o zapachu „fijołka”. Niewątpliwie dobrym marketingowo pomysłem była reklama „specyalności” Rosyjskiego Towarzystwa dla wyrobu piór stalowych w Rydze, czyli „pióra Mickiewicza” – każdy grafoman mógł się przymierzyć do roli wieszcza.

JAK PRZEJAWIAŁA SIĘ TĘSKNOTA MICKIEWICZA ZA OJCZYZNĄ?

Anegdoty związane z nostalgią są liczne: - własnoręcznie zasadził drzewko jarzębinowe w ogródku (przy rue du Boulevard 14, Batignoles), aby przypominało mu Litwę; - jesienią ku zdziwieniu Francuzów zbierał rydze w Fontainebleau, aby je zamarynować na zimę; - aby ochrzcić swego ostatniego syna Józefa, sprowadził z Litwy wodę z Niemna.

 

CO ŁĄCZY MICKIEWICZA Z KURĄ I PAJĄKAMI?

Poeta zwierzył się raz znajomemu: „W dzieciństwie czułem wstręt do pisania. Uczono nas wtedy kreślić litery na deszczułce, na której te arabeski robiły mi wrażenie wnętrzności zgniecionego pająka, a do pająków zawsze żywiłem szczególną odrazę. Matka mi raz powiedziała: >> Piszesz jak kura grzebie. Gdybyś był wielkim panem, sekretarz by za ciebie machał piórem, a ponieważ jesteś ubogim szlachcicem, musisz sam sobie dać radę<<. wtenczas="" zacz="" em="" przezwyci="" a="" si="" przypomnia="" sobie="" p="" niej="" przestrogi="" matki="" kiedy="" w="" moskwie="" sposobi="" c="" do="" s="" u="" by="" otrzyma="" nagan="" za="" moj="" kaligrafi="" kontaktach="" bowych="" mickiewicz="" korzysta="" najcz="" ciej="" z="" pomocy="" przyjaci="" kt="" rzy="" potrafili="" kaligrafowa="" b="" d="" przynajmniej="" czytelnie="" i="" r="" wno="" zape="" nia="" pismem="" nie="" taki="" zn="" tani="" wczas="" papier="" dla="" oszcz="" dno="" ci="" poeta="" wysy="" znajomych="" listy="" napisane="" na="" po="" owie="" kartki="" sta="" go="" o="" bowiem="" kupno="" wystarczaj="" cej="" ilo="" papieru="">

ILE DZIECI MIAŁ MICKIEWICZ?

Sześcioro w związku z Celiną z Szymanowskich: Marię Helenę Julię, Władysława, Helenę Joannę Karolinę, Aleksandra Andrzeja Stefana, Jana Gabriela Donata i Józefa Teofila Rafała. Plotkowano jeszcze o istnieniu dzieci nieślubnych: Ewelinki – rzekomej córki Mickiewicza i Maryli (w rzeczywistości była najmłodszą siostrą Tomasza Zana, wychowywaną w domu się ze związku z Xawerą Deybel, ale z braku opieki przedwcześnie zmarła w domu dziecka.

Z KIM MICKIEWICZ ROMANSOWAŁ?

Złośliwi mogliby zapytać, z którą kobietą poeta nie romansował czy nie flirtował. Mając zaledwie 21 lat, tak pisał w liście do Franciszka Malewskiego: „Znałem kilka kobiet godnych wszelkiego szacunku, znałem jedną, nad którą żadna mi się w życiu więcej nie podoba, a wszakże nie upatrywałem w niej jeszcze wszystkich, jakie chciałem, przymiotów; bo mam jakiś ideał kochanki dziwny, że nie powiem: dziwaczny, i nic nie znajdę do tego ideału podobnym.” W istocie przedziwny charakter poety sprawił, że w pierwszej fazie swego życia uciekał przed uczuciem, a zwłaszcza przed „groźbą” związku usankcjonowanego ślubem.

Najsłynniejsze „obiekty” uczuć poety to: - Marianna Ewa (zwana Marylą) z Wereszczaków Puttkamerowa - urodziła się jak Adam 24 grudnia, co miało wpływ na uczuciową aurę romansu – romantycy przykładali dużą wagę do symbolicznych interpretacji pozornie – dla innych – błahych zbieżności; - Karolina z Wegnerów Kowalska - znana jako piękna doktorowa Kowalska, której był sąsiadem. Dzięki niej łatwiej znosił trud pracy nauczycielskiej. Wiemy, że jeździli na kuligi, jeden omal nie zakończył się wywrotką, tak brawurowo poeta powoził; - Awdotia (Eudoksja) Michajłowna Bakunina – utalentowana malarka, Mickiewicz wiązał z nią nawet plany małżeńskie, ale ostatecznie się nie powiodły wskutek „silnej ortodoksyjnej wierności dla swej narodowości i wyznania” obojga; zresztą w myśl obowiązującego prawa dzieci z takiego mieszanego związku musiały być wychowywane w wyznaniu prawosławnym i w duchu rosyjskiego patriotyzmu; - Henrietta Ewa Ankwiczówna – poznali się w Rzymie, on miał lat 31, ona 19, zwiedzali Wieczne Miasto, chodzili razem na bale w karnawale i do kościołów w Wielkim Tygodniu; - Anastazja Chlustina de Circourt (1808-1863) – lubiący plotki A.E. Odyniec napisał, że, gdyby Adam wcześniej nie poznał Henrietty Ewy Ankwiczówny, to, „kto wie, co by być mogło”. Poeta w pisanych do rosyjskiej piękności po francusku bilecikach proponował wspólne „spacery piesze czy konne, na lądzie czy na morzu”; - Konstancja z Bojanowskich Łubieńska sekundo voto Wodpolowa (mówiono o niej jako o „polskiej pani de Staël”), którą poznał w Wielkopolsce. Miała już wtedy pięcioro dzieci i chciała się rozwodzić z mężem, a nawet jechać za Mickiewiczem do Drezna; - Xawera Deybel - była opiekunką dzieci Mickiewiczów, aktywną działaczką Koła Sprawy Bożej, wyszła później za mąż za komisarza policji Edmunda Mainarda. Tylko z imion znamy niejaką Antosię (zwaną Antoninką, w której poeta chwilowo – wspomniał o niej w jednym bodaj liście - się zadurzył), Anielę (według relacji samego poety „umiała pięknymi kolorami malować przyszłe szczęście nasze!”) i Johasię (o balladzie To lubię stwierdził w liście do Zana: „Muszę posłać Johasi, dla której pisałem”; po latach sam Mickiewicz opowiadał o niej jako o … Józi; jak widać nie zapamiętał nawet jej imienia).