Adam Mickiewicz

I Liceum Ogólnokształcące
im. Adama Mickiewicza w Białymstoku

I LO w Białymstoku – Złota Szkoła 2024
Rzeczpospolita Polska

Adam Mickiewicz

Urodził się 24 grudnia 1798 r. w zubożałej rodzinie szlacheckiej, najprawdopodobniej w Zaosiu pod Nowogródkiem, na ziemi białoruskiej. Ojciec utrzymywał się z pracy adwokackiej przy sądach w Nowogródku. Matka przyszłego poety, Barbara z Majewskich zajmowała się wychowywaniem dzieci. Po latach poeta często będzie wracał we wspomnieniach do "kraju lat dziecinnych".

Adam Mickiewicz od najwcześniejszych lat swojego życia wiele czytał i dużo czasu poświęcał na naukę. W roku 1807 rozpoczyna edukację w szkole dominikanów w Nowogródku, którą kończy w 1815 r. Udaje się jeszcze w tym samym roku do Wilna, gdzie rozpoczyna studia na Uniwersytecie Wileńskim. Po roku nauki na wydziale matematycznym Mickiewicz zaczyna studiować przedmioty humanistyczne (literatura, historia) i wydział ten kończy w 1819 r. W tym czasie na UW wykładali wybitni profesorowie (m.in. znakomity historyk Joachim Lelewel). Uczelnia przeżywała więc nadzwyczajny rozkwit, a inteligencja wileńska żyła hasłami oświeceniowymi.

W okresie pobytu Mickiewicza na studiach zakłada on wraz z kilkoma przyjaciółmi tajne Towarzystwo Filomatów. W późniejszym okresie powstała inna patriotyczno-naukowa organizacja pod nazwą Towarzystwo Filaretów, na czele którego stanął bliski przyjaciel poety Tomasz Zan. Towarzystwa te prowadziły także działalność samokształceniową i starały się zaszczepiać młodzieży uniwersyteckiej wartości moralne.

Podczas pobytu na wakacjach w Tuhanowiczach w 1818 roku Mickiewicz poznaje Marylę Wereszczakównę – swoją wielką, ale nieszczęśliwie zakończoną miłość. Ponieważ pochodziła ona z zamożnej rodziny szlacheckiej, a Mickiewicz nie był bogaty, rodzice wydali ją za mąż za odpowiedniejszego według nich kandydata - hrabiego Wawrzyńca Puttkamera.

Mickiewicz na uczelni otrzymywał stypendium, był więc zobowiązany w zamian uczyć przez jakiś czas w szkole powiatowej w Kownie. Nie lubił swojej pracy, ponieważ zabierała mu ona dużo czasu, który wolał przeznaczyć na czytanie. Pochłaniały go w tym czasie dzieła romantycznych pisarzy niemieckich i angielskich (szczególnie Schillera i Byrona). W 1820 roku umiera matka Mickiewicza, z którą czuł się bardzo związany.

W okresie kowieńskim, który trwał cztery lata (1819-1823), młody poeta wydaje dwa tomy poezji; w pierwszym (wydanym w roku 1822) znajdują się, uznawane są za przełomowe dokonanie polskiego romantyzmu, "Ballady i romanse", w drugim "Grażyna" oraz II i IV część "Dziadów" (1823).

W roku 1823 władze carskie trafiają na ślad tajnych organizacji młodzieżowych w Wilnie. Śledztwo kierowane przez Mikołaja Nowosilcowa, doprowadza do wielu aresztowań, w tym także Mickiewicza. Pobyt w więzieniu trwa sześć miesięcy, Mickiewicz skazany zostaje na przesiedlenie i w październiku 1824 wyjeżdża do Petersburga. Przebywa tam około trzech miesięcy. W Rosji poznaje Konrada Rylejewa, aktywnego członka tajnej organizacji politycznej, która skupiała w swoich szeregach młodzież szlachecką dążącą do reform. Młodzież z tej organizacji to późniejsi dekabryści. Po krótkim pobycie w Petersburgu, poeta decyzją ministra oświaty wyjeżdża do Odessy. Na miejscu jest już w połowie lutego 1824 roku. Z początku miał uczyć w liceum, ale zmieniono decyzję, ponieważ obawiano się złego wpływu na młodzież człowieka, który odbywał wyrok za działalność polityczną.

Pobyt w Odessie trwał około dziewięciu miesięcy. W tym czasie poeta bierze udział w życiu towarzyskim, wyjeżdża na dwa miesiące w góry Półwyspu Krymskiego. Była to podróż pełna niezwykłych wrażeń. Uroki gór miały duży wpływ na naszego wieszcza. Poetyckim owocem wycieczki będą „Sonety krymskie” wydane wraz z sonetami odeskimi.

Powrót do Moskwy umożliwił poecie miłośnik literatury pięknej książę Golicyn, który cenił sławnego już w tym czasie Mickiewicza i zaoferował mu posadę urzędnika. Podczas pobytu w Moskwie nasz poeta poznaje innego wielkiego romantycznego twórcę - Aleksandra Puszkina. Wkrótce stali się bliskimi przyjaciółmi. Łączyły ich wspólne idee, a także talent pisarski. Z Moskwy Adam Mickiewicz dwukrotnie wyjeżdżał do Petersburga. Drugi pobyt trwał ponad rok, do chwili ostatecznego opuszczenia Cesarstwa. Okres rosyjski trwał przeszło 4 lata. Kończy go wydanie w 1828 r. powieści poetyckiej pt. „Konrad Wallenrod”.

Po opuszczeniu Rosji Mickiewicz dużo podróżuje. Zwiedza Niemcy, gdzie słucha wykładów Hegla. W Pradze poznaje pisarza czeskiego Hankę. W Weimarze odwiedza Goethego, który przyjmuje go z wielką sympatią. Z Niemiec jedzie Mickiewicz przez Szwajcarię do Włoch. Pobyt w tym kraju był urozmaicony wycieczkami do Szwajcarii. Bywał nasz poeta w Rzymie (na zawsze pozostanie jego ulubionym miastem), we Florencji, na Sycylii i w Neapolu. Poznał Ewę Ankwiczównę, w której się zakochał. Jednak jego małżeńskie plany nie ziszczają się, gdyż arystokratyczni rodzice wybranki nie dają na nie zgody. W tym czasie powstają liczne liryki oraz wiersze religijne (zwane lirykami rzymsko-drezdeńskimi).

W grudniu 1830 dociera do Włoch wiadomość o wybuchu powstania listopadowego. Poeta zmierza do kraju okrężną drogą, dlatego w Wielkopolsce pojawia się dopiero w sierpniu 1831 r. Próbuje przekroczyć granicę, jednak bez powodzenia – ruch graniczny odbywał się już wtedy w przeciwnym kierunku. Przez 8 miesięcy przebywa poeta w Poznańskiem, goszczony w szlacheckich dworach. Nawiązuje też w atmosferze skandalu romans z Konstancją Łubieńską.

W 1832 rusza do Drezna, gdzie powstaje wiele wierszy powstańczych i słynna III część "Dziadów". Dalszy etap emigracji to Paryż, gdzie Mickiewicz styka się z emigrantami. Są to często byli żołnierze powstania listopadowego. Z myślą o nich poeta pisze stylizowane na język biblijny "Księgi narodu polskiego" oraz "Księgi pielgrzymstwa polskiego", które wydaje anonimowo własnym sumptem. Cieszą się one ogromną popularnością, tłumaczone są na rozliczne języki i potępione przez papieża za wykorzystywanie religii dla celów politycznych. W 1833 r. poeta obejmuje redakcję czasopisma "Pielgrzym Polski", ale rychło odsuwa się od skłóconych emigrantów.

W czerwcu 1834 r. ukazało się pierwsze wydanie "Pana Tadeusza” – ostatniego dzieła literackiego wydrukowanego za życia poety. W tym też roku Mickiewicz ożenił się z Celiną Szymanowską, córką wybitnej pianistki polskiej Marii Szymanowskiej. W roku 1839 z rodziną wyjeżdża do Lozanny, gdzie wykłada literaturę łacińską na tamtejszym uniwersytecie. Rok później rząd francuski proponuje Mickiewiczowi stanowisko profesora literatur słowiańskich w Collège de France. Nasz poeta przyjmuje propozycję i od grudnia 1840 do 1844 wykłada w Paryżu. W tym czasie ulega wpływom Andrzeja Towiańskiego, domorosłego filozofa-mistyka, z którym zakłada Koło Sprawy Bożej. Być może ta działalność spowodowała ostateczne odejście Mickiewicza od literatury. Ale wydarzenia Wiosny Ludów w roku 1848 pobudziły Mickiewicza do działania politycznego. Wyjeżdża do Rzymu, gdzie organizuje Legion polski do walki z Austriakami, skupiający przeważnie w swoich szeregach artystów. Pisze dla niego „Skład zasad”.

We Francji wybucha rewolucja. Jak najszybciej udaje się Mickiewicz z powrotem do Paryża. Pisze artykuły do „Trybuny Ludów", dziennika, w którym lewicowi publicyści z różnych krajów głoszą radykalne programy społeczne. Przez następne lata pracuje jako bibliotekarz w paryskim Arsenale. W tym czasie przeżywa kolejny kryzys, spowodowany wieloma czynnikami. Jednym z nich jest choroba psychiczna jego żony.

Po raz ostatni, w 1855 roku Mickiewicz próbuje swoich sił w organizowaniu walki wyzwoleńczej. Jedzie do Konstantynopola, by wesprzeć akcję organizowania legionu polskiego walczącego u boku Turcji przeciwko Rosji. Umiera w czasie zarazy 26 listopada 1855, przeżywszy 57 lat. Ciało przetransportowano do Montmorency pod Paryżem; w roku 1890 Polacy złożyli jego prochy w Krakowie w krypcie katedralnej na Wawelu.

Ciekawostki

CZY MICKIEWICZ BYŁ DOBRYM UCZNIEM I STUDENTEM?

Mickiewicz, jak relacjonował legendę rodzinną jego starszy brat Franciszek, „nauczył się dobrze i płynnie czytać w czwartym roku życia”. Adam nie miał większych trudności z nauką poza miernymi osiągnięciami w kaligrafii. Oto fragment świadectwa z sześcioklasowej szkoły ojców dominikanów w Nowogródku: „Pilność – nadmierna. W łacinie – nadmierny. Z geografii – średni.” Pozostałe stopnie dobre.

W pierwszej klasie szybko awansował – już w listopadzie mianowano go „audytorem” (wysłuchiwał odpowiedzi pewnej liczby uczniów i oceniał je), później awansował na „inspektora”. W klasie czwartej za wygłoszenie własnej „Ody o pożarze Nowogródka" uzyskał zwolnienie z przygotowywania znienawidzonych przezeń zadań pisemnych (tzw. „okupacyj”) w zamian za obietnicę pamięciowego opanowywania obszerniejszych o kilka stron partii materiału niż to obowiązywało pozostałych uczniów. W klasie ostatniej osiągnął tak znakomite wyniki, że wyznaczono go do wystąpienia na publicznym egzaminie, podczas którego – ku entuzjazmowi obecnych – przemawiał wierszem.

Wyobrażenie o egzaminach końcowych na Uniwersytecie Wileńskim daje wyciąg z protokołu, wedle którego Mickiewicz pytany był z zakresu literatury greckiej, z mitologii i historii starożytnego Rzymu. Na egzaminie ustnym „kandydat odpowiadał obszernie w języku łacińskim”, a padło w tej części 19 (!) pytań. Między innymi dociekliwi egzaminatorzy chcieli wiedzieć: „1. Czym się zajmuje nauka starożytności rzymskich i czym się różni od historii narodu rzymskiego. (…) 3. Jakie właściwe znaczenie słowa prowincja. 4. Jakie inne jeszcze ma znaczenie to słowo u autorów łacińskich. 5. Prócz Italii, jaka była pierwsza prowincja rzymska. 6. Od kogo była wyznaczoną forma rządu prowincji. 7. Jacy byli urzędnicy prowincji. (…) 11. Z jaką świtą przybywali zwykle prokonsulowie i propretorowie do naznaczonych prowincji. (…) 19. Ile wojska i ile floty naznaczone było od Augusta dla poparcia rządów w prowincjach.”

Z estetyki pytano Mickiewicza m.in.: „Czyli złudzenie w wystawach sztuk pięknych może być tak daleko posunięte i tak doskonałe, by się naśladowanie zdawało rzeczywistością?”

Z wymowy: „Czem się różni wymowa kaznodziejska od starożytnej? Jakie jest stanowisko Skargi, Birkowskiego i innych?”

Następnie egzaminowano go z literatury rosyjskiej, z języka rosyjskiego, z logiki, z historii powszechnej. Charakterystyczne było przekrojowe pytanie: „Jakie były przyczyny upadku wolności, a potem niepodległości Rzymu? Jakie narody po upadku Rzymu przewodziły w Europie aż do rewolucji francuskiej?”

Egzaminy ustne trwały dwa dni, w drugim dniu odbywała się też część pisemna. Mickiewicz wylosował dwa tematy: „1. Przyczyny różnego stopnia natchnienia w różnych rodzajach poezji lirycznej. 2. O dziwności w epopei, do czego służy i wielorakie jej źródło.”

Żeby zakończyć studia, musiał jeszcze w chwilach wolnych od zajęć nauczycielskich w Kownie napisać rozprawę „De criticae usu atque praestantia” („Użycie i skuteczność krytyki”). Ten wysiłek nie poszedł na marne, umożliwił mu objęcie posad wykładowcy uniwersytetów w Lozannie i Paryżu.

MICKIEWICZA DOCENIONO W KOSMOSIE

W 1996 roku Komisja Nazewnictwa Międzynarodowej Unii Astronomicznej na wniosek Mikołaja Czernycha z Krymskiego Obserwatorium Astronomicznego - odkrywcy planetoidy o numerze 5889 - nadała jej nazwę „Adam Mickiewicz”. Planetoida obiega Słońce w ciągu 5,3 roku.

JAK MICKIEWICZ OPISAŁ PODRÓŻ PO NIEMCZECH?

Przyjaciel Mickiewicza Antoni Edward Odyniec zaproponował poecie spisywanie wrażeń z ich wspólnej podróży po Niemczech. Oto efekt w postaci Dziennika podróży po Niemczech, który przybrał formę trójwersowego wierszyka:

„Hamburg – bifsztyk.
Wejmar – Goethe.
Bonn – kartofle.”

MICKIEWICZ DŹWIGNIĄ HANDLU?

Różne bywają sposoby czczenia szanowanej osoby. Kult Mickiewicza pod koniec XIX wieku przybierał czasem formy kuriozalne. Lwowska „Parowa fabryka czekolady, cukrów i herbatników” wypuściła na rynek „cukierki narodowe”; ten z wizerunkiem poety miał smak jabłkowy. Portret Mickiewicza zdobił „udelikatniające płeć” mydło tatrzańskie jubileuszowe o zapachu „fijołka”. Niewątpliwie dobrym marketingowo pomysłem była reklama „specyalności” Rosyjskiego Towarzystwa dla wyrobu piór stalowych w Rydze, czyli „pióra Mickiewicza” – każdy grafoman mógł się przymierzyć do roli wieszcza.

JAK PRZEJAWIAŁA SIĘ TĘSKNOTA MICKIEWICZA ZA OJCZYZNĄ?

Anegdoty związane z nostalgią są liczne:
- własnoręcznie zasadził drzewko jarzębinowe w ogródku (przy rue du Boulevard 14, Batignoles), aby przypominało mu Litwę;
- jesienią ku zdziwieniu Francuzów zbierał rydze w Fontainebleau, aby je zamarynować na zimę;
- aby ochrzcić swego ostatniego syna Józefa, sprowadził z Litwy wodę z Niemna.


MICKIEWICZ A KALIGRAFIA

Poeta zwierzył się raz znajomemu:
„W dzieciństwie czułem wstręt do pisania. Uczono nas wtedy kreślić litery na deszczułce, na której te arabeski robiły mi wrażenie wnętrzności zgniecionego pająka, a do pająków zawsze żywiłem szczególną odrazę. Matka mi raz powiedziała: >> Piszesz jak kura grzebie. Gdybyś był wielkim panem, sekretarz by za ciebie machał piórem, a ponieważ jesteś ubogim szlachcicem, musisz sam sobie dać radę<<. Wtenczas zacząłem przezwyciężać się. Przypomniałem sobie później przestrogi matki, kiedy w Moskwie, sposobiąc się do służby, otrzymałem naganę za moją kaligrafię.”
W kontaktach służbowych Mickiewicz korzystał najczęściej z pomocy przyjaciół, którzy potrafili kaligrafować bądź przynajmniej czytelnie i równo zapełniać pismem nie taki znów tani wówczas papier (dla oszczędności poeta wysyłał do znajomych listy napisane na połowie kartki, nie stać go było bowiem na kupno wystarczającej ilości papieru)

ZAKOCHANY MICKIEWICZ

Złośliwi mogliby zapytać, z którą kobietą poeta nie romansował czy nie flirtował. Mając zaledwie 21 lat, tak pisał w liście do Franciszka Malewskiego:
„Znałem kilka kobiet godnych wszelkiego szacunku, znałem jedną, nad którą żadna mi się w życiu więcej nie podoba, a wszakże nie upatrywałem w niej jeszcze wszystkich, jakie chciałem, przymiotów; bo mam jakiś ideał kochanki dziwny, że nie powiem: dziwaczny, i nic nie znajdę do tego ideału podobnym.” W istocie przedziwny charakter poety sprawił, że w pierwszej fazie swego życia uciekał przed uczuciem, a zwłaszcza przed „groźbą” związku usankcjonowanego ślubem.

Najsłynniejsze „obiekty” uczuć poety to: 

- Marianna Ewa (zwana Marylą) z Wereszczaków Puttkamerowa - urodziła się jak Adam 24 grudnia, co miało wpływ na uczuciową aurę romansu – romantycy przykładali dużą wagę do symbolicznych interpretacji pozornie – dla innych – błahych zbieżności;
- Karolina z Wegnerów Kowalska - znana jako piękna doktorowa Kowalska, której był sąsiadem. Dzięki niej łatwiej znosił trud pracy nauczycielskiej. Wiemy, że jeździli na kuligi, jeden omal nie zakończył się wywrotką, tak brawurowo poeta powoził;
- Awdotia (Eudoksja) Michajłowna Bakunina – utalentowana malarka, Mickiewicz wiązał z nią nawet plany małżeńskie, ale ostatecznie się nie powiodły wskutek „silnej ortodoksyjnej wierności dla swej narodowości i wyznania” obojga; zresztą w myśl obowiązującego prawa dzieci z takiego mieszanego związku musiały być wychowywane w wyznaniu prawosławnym i w duchu rosyjskiego patriotyzmu;
- Henrietta Ewa Ankwiczówna – poznali się w Rzymie, on miał lat 31, ona 19, zwiedzali Wieczne Miasto, chodzili razem na bale w karnawale i do kościołów w Wielkim Tygodniu;
- Anastazja Chlustina de Circourt (1808-1863) – lubiący plotki A.E. Odyniec napisał, że, gdyby Adam wcześniej nie poznał Henrietty Ewy Ankwiczówny, to, „kto wie, co by być mogło”. Poeta w pisanych do rosyjskiej piękności po francusku bilecikach proponował wspólne „spacery piesze czy konne, na lądzie czy na morzu”;
- Konstancja z Bojanowskich Łubieńska sekundo voto Wodpolowa (mówiono o niej jako o „polskiej pani de Staël”), którą poznał w Wielkopolsce. Miała już wtedy pięcioro dzieci i chciała się rozwodzić z mężem, a nawet jechać za Mickiewiczem do Drezna;
- Xawera Deybel - była opiekunką dzieci Mickiewiczów, aktywną działaczką Koła Sprawy Bożej, wyszła później za mąż za komisarza policji Edmunda Mainarda.

Tylko z imion znamy niejaką Antosię (zwaną Antoninką, w której poeta chwilowo – wspomniał o niej w jednym bodaj liście - się zadurzył), Anielę (według relacji samego poety „umiała pięknymi kolorami malować przyszłe szczęście nasze!”) i Johasię (o balladzie To lubię stwierdził w liście do Zana: „Muszę posłać Johasi, dla której pisałem”; po latach sam Mickiewicz opowiadał o niej jako o … Józi; jak widać nie zapamiętał nawet jej imienia).