W duchu starożytnej kalokagatii, po dwóch tygodniach nauki szkolnej wybraliśmy się (uczniowie klasy 3e) do Serw, by nieco popracować dla ciała... Towarzyszyły nam Panie: prof. Katarzyna Zawadzka - Gromada (wychowawczyni) i prof. Jolanta Grzegorek.
Na łódkach canoe, kajakach bezburtowych (bb), w parku linowym, na ściance wspinaczkowej i torach łuczniczych spędziliśmy prawie dwa dni. Czasem nieco zmęczeni, ale szczęśliwi, w pięknych okolicznościach przyrody jeziora Serwy zażywaliśmy kultury fizycznej i świeżego powietrza. Ręce wspierały ręce, a nogi – nogi.
Pierwszego dnia brataliśmy się ze sobą, z wodą, a później z... suszarnią, bo po zajęciach na łódkach nasza garderoba wymagała (niby przypadkiem, niby celowo) przesuszenia. Wieczorem połączyło nas ognisko i wspólny śpiew przy gitarze do późna... Drugiego dnia skoncentrowaliśmy się na ściance wspinaczkowej i torze łuczniczym.
Ta wyprawa zbliżyła nas do siebie, pozwoliła zapomnieć o Bożym świecie i w pewnym sensie przedłużyła nasze wakacje. Każdy z nas dowiedział się podczas niej czegoś o sobie i o innych... Każdy z nas zapamięta z tej wyprawy zapewne coś innego, ale chyba wszyscy zapiszą ją w pamięci na długo. Może nawet na zawsze?...
Radośnie wracamy do szkoły. Byliśmy wielcy na kajakach, więc damy radę i na klasówkach!