W środę 21 marca, w ramach Pierwszego Dnia Wiosny, wybraliśmy się – uczniowie klas 1 i 2 A – na wycieczkę do Warszawy. W planie mieliśmy zwiedzenie Sejmu RP, na które zostaliśmy zaproszeni przez p. posła Dariusza Piontkowskiego, wystawy czasowej w muzeum POLIN oraz obejrzenie spektaklu w Teatrze Polskim.
Wyruszyliśmy z drobnym poślizgiem około godziny 7:00, by po niecałych 3 godzinach znaleźć się w stolicy.
Na miejscu – pod Kancelarią Sejmu – musieliśmy długo czekać, nim dane nam było wejść do budynku. Jednakże było warto. Jeszcze przed południem poznaliśmy fakty dotyczące historii polskiego sejmu, terenu i budynków, które zajmuje, a także widzieliśmy bardzo precyzyjnie wykonaną makietę. Następnie spędziliśmy kilkanaście minut na galerii Sali Obrad, w czasie których słyszeliśmy wystąpienia polityków na temat exposé nowego Ministra Spraw Zagranicznych. Po obiedzie w stołówce sejmowej i kilku pamiątkowych zdjęciach, pojechaliśmy dalej.
Kolejnym zrealizowanym przez nas punktem była wizyta w Muzeum Historii Żydów Polskich, gdzie obejrzeliśmy tymczasową wystawę, dotyczącą wydarzeń z marca 1968 roku. Była bardzo czytelna, estetycznie zrobiona, wzbogacona o elementy multimedialne i przyjemna w odbiorze mimo swej tematyki.
Około 15:30, spod muzeum – z racji na dużą ilość wolnego czasu przed spektaklem – pojechaliśmy do Arkadii. Ponad dwie godziny wolnego na spokojne spacerowanie alejkami galerii handlowej między sklepami było dobrą chwilą na wytchnienie między bogatymi atrakcjami w naszym planie.
Do teatru dotarliśmy na kwadrans przed spektaklem, co wystarczyło akurat na spokojne wspięcie się po schodach na balkon, powierzenie kurtek paniom w szatni i zajęcie swoich miejsc. Punktualnie o 19:00 rozpoczęło się przedstawienie i przez kolejne półtorej godziny mogliśmy podziwiać na scenie profesjonalnych warszawskich aktorów wystawiających „Męża i żonę” Aleksandra Fredry w aranżacji i reżyserii Jarosława Kiliana.
Przed 21:00 opuściliśmy granice Warszawy bogatsi o nowe informacje o Sejmie, a także wydarzeniach sprzed pół wieku, najedzeni sejmowym kotletem schabowym i zadowoleni ze spektaklu, który podobał się wszystkim bez wyjątku. Podzieleni zadaniami – jedni spali, inni prowadzili żywe dyskusje – wróciliśmy do Białegostoku jeszcze przed północą, wcześniej niż zakładaliśmy.
Życzymy wszystkim klasom takich wycieczek.
Kolejnym zrealizowanym przez nas punktem była wizyta w Muzeum Historii Żydów Polskich, gdzie obejrzeliśmy tymczasową wystawę, dotyczącą wydarzeń z marca 1968 roku. Była bardzo czytelna, estetycznie zrobiona, wzbogacona o elementy multimedialne i przyjemna w odbiorze mimo swej tematyki.
Około 15:30, spod muzeum – z racji na dużą ilość wolnego czasu przed spektaklem – pojechaliśmy do Arkadii. Ponad dwie godziny wolnego na spokojne spacerowanie alejkami galerii handlowej między sklepami było dobrą chwilą na wytchnienie między bogatymi atrakcjami w naszym planie.
Do teatru dotarliśmy na kwadrans przed spektaklem, co wystarczyło akurat na spokojne wspięcie się po schodach na balkon, powierzenie kurtek paniom w szatni i zajęcie swoich miejsc. Punktualnie o 19:00 rozpoczęło się przedstawienie i przez kolejne półtorej godziny mogliśmy podziwiać na scenie profesjonalnych warszawskich aktorów wystawiających „Męża i żonę” Aleksandra Fredry w aranżacji i reżyserii Jarosława Kiliana.
Przed 21:00 opuściliśmy granice Warszawy bogatsi o nowe informacje o Sejmie, a także wydarzeniach sprzed pół wieku, najedzeni sejmowym kotletem schabowym i zadowoleni ze spektaklu, który podobał się wszystkim bez wyjątku. Podzieleni zadaniami – jedni spali, inni prowadzili żywe dyskusje – wróciliśmy do Białegostoku jeszcze przed północą, wcześniej niż zakładaliśmy.
Życzymy wszystkim klasom takich wycieczek.
tekst M.K.