Ramowy plan wycieczki do Gdańska:
Dzień 1 – 12.06.2018
- przyjazd do Gdańska pociągiem "Wycieczkę rozpoczęliśmy od długiej i towarzyskiej podróży w pociągu, czuliśmy się dobrze i bawiliśmy się przednio. Pobyt w Gdańsku dla wielu z nas będzie się kojarzył z bardzo elektryczną i dobrą przygodą. "
- zwiedzanie Domu Uphagena
- koncert na Uniwersytecie Gdańskim w wykonaniu studentów Akademii Muzycznej w Gdańsku
Dzień 2 – 13.06.2018
- zwiedzanie Politechniki Gdańskiej
- piosenka aktorska – egzamin studentów Studium Wokalno-Aktorskiego przy Teatrze Muzycznym w Gdyni "Na koncercie, gdzie śpiewali, podobało się bardzo mocno, ponieważ raz czy dwa ciareczki na rękach były."
- rejs statkiem Czarna Perła ""Czarna Perła" wielki statek/ Na ten wierszyk mam zadatek/ Opowiem historię grozy/ Co wprowadza w stan osmozy/ Miejsc nie było na tej łodzi/ Lecz nam chłopcom to nie szkodzi/Rejsik, rejsik, zimno było/ I na deszczu się skończyło/ Komar wielki nas zaskoczył/ a deszcz nas po głowach moczył/ Bosman na gitarze grał/ Przy tym pięknie nam śpiewał/ było miło, było git/ mówię serio - to nie kit."
Dzień 3 - 14.06.2018
- spacer po plaży Brzeźno "Plaża plaża, molo morze/ Myślę Ale nudno, Boże. A tu jednak hen zdziwienie, bo jednak Kozaczek. Molo - nowe znajomości z miejscowymi zawsze na plus. Na plaży piasek ciepły, suchy, a mokry, zimny - no to wiadomo hartowanko , amplituda temperatur działa gites na krążenie. Woda zimna jak noc w styczniu, więc lipa, bo ciepełko > zimnełko. Po chwili deszcz, no to wiadomo: deszcz - buu, zimno, lipa. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, wiadomka.
Deszczu deszczu, brzydki chamie,
Proszę nie kap mi na ramię.
Nienawidzę tej pogody,
Przez deszcz tylko same szkody:
Ślisko, zimno , zły humorek,
Przemoczony cały worek,
Ale smucić się nie trzeba,
Wiedząc o pierożku z nieba.
- obiad w restauracji Mandu "Wchodzę i mówię do kelnerki >Dzień dobry my z Podlasia.< A ona do nas, że z Mazur. No, i już antypatia, wiadomo Stomil Olsztyn trzyma sztamę z Legią. Ale, ale, po zamówienie przychodzi inna, więc od razu poprawka humoru. Pani milutka, to i pieróg lepszy. Pierogensy kozak, porcje sowite I można było szlaki handlowe, wymiany itp. Osobiście dostałem 10, zjadłem 5, myślę: >No, to się najadłem.< Miejsce samo w sobie spoko, pojemne, talerze duże, a i sztućce jakieś fajne. Smakowo - śmiało 8/10, czyli górna półka podniebienia."
- Bazylika Mariacka - wejście na wieżę
- Teatr Szekspirowski - zwiedzanie "Teatr - azkaban wielki, ale nadal czuję niedosyt i kiedyś wrócę, i się założę o 15 zł z panią oprowadzającą, że wrzucę poduszkę na scenę."
Dzień 4 - 15.06.2018
- Centrum Solidarności – zwiedzanie, warsztaty
- powrót pociągiem
"Brak odpowiedniej ilości snu powodował poranną zamułkę ostro, więc wiadomo z czasem się rozkręcało. Ale co tam, na dobre wyszło, veni vidi vici itp. Ocenka? Śmiało 10/10, pozostało tylko płakać że nastał czas powrotu.
Z klasa raźno, z klasą good.
Wycieczka była cud miód. "
Opis wrażeń z wycieczki: Wiktor Ziarko, 2c
Organizacja wycieczki i opieka: p. Sylwia Naumczuk i p. Aneta Kaliściak.